Fasola mamut w sosie z pieczonymi rodzynkami

Praca kucharza, blogera, dziennikarza kulinarnego, foodie czy miłośnika turystyki uprawiającego podróże gastronomiczne to nieustanna, niekończąca się przygoda. Nauczona doświadczeniem wiem już, że najlepszą definicja pojęcia „nieskończoność” jest właśnie gastronomia. Pychą wykazałby się ten, który stwierdziłby że w dziedzinie kulinariów połknął już wszelkie rozumy. Odświeżające trendy, powracające mody, zaskakujące połączenia – nigdzie nie ma tego tak dużo jak właśnie w kuchni. Już jakiś czas temu nastawiłam się na spełnienie swego celu – rozwinięciu skrzydeł w gotowaniu poprzez podróże. Najprościej mówiąc każda planowana przez mnie voyage miała udoskonalić mnie pod kątem kucharskim. Poniekąd miała być również zamknięciem kolejnego działu. Podróży jest coraz więcej a ja wracam z nich kompletnie nienasycona, z coraz większym przeświadczeniem o tym, że owszem, każdy kraj czy region ma swoje gastronomiczne tradycje, ale można je modyfikować, bawić się nimi i tworzyć definicje konkretnych dań na nowo. Dzisiejsza propozycja jest całkiem udaną próbą przełożenia intrygującego smaku którego nauczyła mnie kilka tygodni temu pewna Tajka. Wspomniana kucharka która z racji na barierę językową na migi tłumaczyła mi swój przepis na burmese curry dodała do tego zestawu cudowną wskazówkę. Mianowicie pokazała mi lniany woreczek z pieczonymi rodzynkami, które następnie starła na pył w moździerzu i dosypała do jednej z potraw. Cóż rzec – efekt tej innowacji był na tyle przyjemny że zdecydowałam się przenieść go na nasz grunt. Bierzcie i jedzcie z tego wszyscy! IMG_20170361_102153

Składniki

fasola mamut – 200g
brukselka – 170g
ziemniaki – 4 lub 5 (duże sztuki)
papryka czerwona – 150g
2 cebule – 150g
3 ząbki czosnku
imbir – 5g
posiekana kolendra – dwie płaskie łyżki
rodzynki – ok. 10 sztuk
800g pomidorów w kostce (czyli dwa kartony)
woda – do ewentualnego rozrzedzenia sosu
1 papryczka chilli
2-3 łyżki oleju kokosowego
1 – 2 łyżeczki nasion kminu rzymskiego
1 – 2 łyżeczki mielonego kuminu
sól i pieprz oraz pół łyżeczki cukru
2 listki curry

 

Ingredients

onion 150g
1 tsp
large piece ginger – about 5g
3 garlic cloves
2 tbsp vegetable oil
raisins – about 10 of them
1 chilli
2 fresh curry leaves
1 – 2 tbsp cumin
salt, sugar and pepper
200g runner bean
potatoes – 4 or 5
paprika – 150g
brussels sprouts – 170g
fresh coriander
rice and rotis, to serve (optional)
a little bit of water
800g chopped tomatoes

IMG_20170361_102030

Przepis

Nagrzewamy piekarnik do 160 stopni. Rodzynki wysypujemy na blachę i pieczemy przez ok. 10 minut (aż delikatnie zbrązowieją). Ucieramy je na proch lub blendujemy. Pokrojoną w małą kostkę cebulę oraz ziemniaki smażymy na oliwie, dodajemy starty na tarce imbir i czosnek, następnie pozbawioną końcówek i oczyszczoną fasolę oraz główki brukselek. Wcześniej każdą z nich kroimy na ćwiartki. Na koniec dorzucamy pokrojone w paski papryki. Smażymy i dodajemy pomidory. Doprawiamy przyprawami (w tym rodzynkami w proszku). Dusimy wszystko dodając ew. wody jeśli potrawa wydaje nam się zbyt gęsta. Podajemy z ryżem lub pieczywem, posypane poszatkowaną, świeżą kolendrą.

 

Recipe

First you have to bake (till golden) your raisins. Blend them. Then, combine onion, ginger, garlic and potatoes and fry on oil. Add brussels sprouts, beans, paprika. Add tomatoes, spices, raisin powder and other spices. Simmer until vegetables are tender. Serve with coriander.

IMG_20170361_102419